czwartek, 22 grudnia 2016

I kartkówka z siedmiu grzechów zaliczona | Co myślę o Nanatsu no Taizai? |

Ponad połowa dzisiejszych ecchi to gnioty nie warte najmniejszej uwagi.Druga połowa coś tam daje z siebie, ale i tak nie zasługuje na jakieś wysokie rankingi.Jak jest z Nanatsu no Taizai, historycznym światem fantasy gdzie głównymi bohaterami są przedstawiciele siedmiu grzechów głównych?

Mały wstęp po fabule:

Siedem Grzechów Głównych była niegdyś niebezpieczną grupką spiskującą, by obalić mocarstwo Brytanii i rządzącego nim króla.Po przegranej walce z Świętymi Rycerzami, mówi się że zakończyli żywota i odeszli do piekieł.Pewnego jednak dnia, do karczmy, której właścicielem jest nieduży chłopak z blond włosami, wchodzi wojownik zakuty w zbroję, który twierdzi, że jest jednym z pokonanej niegdyś, buntującej się grupy.Traci on jednak przytomność, a w jego ciężkiej zbroi kryje się nikt inny jak młodziutka córka króla, chcąca odnaleźć Siedem Grzechów i poprosić ich o pomoc w walce z Świętymi.Na jej szczęście, właściciel okazuje się być jednym z ich przedstawicieli, a nawet więcej - przywódcą, legendarnym Meliodasem.

Oceny:

Fabuła 9/10
Gdy usłyszałem o spiskach i buncie prowadzonym przez wojowniczą grupę, na myśl przyszły mi dwie dobre serię: Code Geass i Akame ga Kill.Jako iż fanem jestem zarówno tego i tego, wziąłem się do oglądania z uśmiechem na ustach.Powiem tyle - nie zawiodłem się.Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wspaniałe walki, w których nie tak jak w porównaniu z Tokyo Ghoul, leje się czerwona krew i da się to jakoś oglądać.Ciekawa fabuła, która próbuje się uczłowieczyć to co na religii mówi pani katechetka, czyli siedem grzechów, to prosty schemat z łatwym zapamiętaniem kto jaki reprezentuje.Częsty motyw ecchi mógł być lekko wnerwiający, ale skoro posiadał to w gatunkach, taki właśnie powinien być.Minusem jest jednak to, że zamiast tytułowej siódemki, poznajemy jedynie szóstkę, która miała być przedstawiona jako zgrana drużyna, a w niektórych scenach odnosiłem wrażenie, że dopiero co się poznali.
Trza skorzystać z okazji, póki Elizabeth nie patrzy.

Grafika 8/10
Kreska wygląda na oryginalną i bardzo dobrą, która przypomina nieco starsze serię.Niewysocy bohaterowie (z wyjątkiem Bana) wpasowują się w kolorystyczne, nieco zaokrąglone tło.Niestety, w niektórych scenach grafika została zrobiona na "byle by było" i wywołała chaos w porównaniu z fabułą.
Weź nie marnuj młodemu dzieciństwa.

Muzyka 10/10
Z pewnością niejednego uwiodła piękna piosenka z openingu pierwszego jak i drugiego, ale to nic w porównaniu z genialnym soundtrackiem, który idealnie wpasowywał się w dawne klimaty, w jakich przedstawiono serię.Miód malina, więcej nic.
Kiedy ty i kolega z ławki dostaniecie dobrą ocenę za sprawdzian, na który się nie uczyliście.

Postacie 8/10
Kiepsko wykreowana postać Elizabeth, która aż lśniła swoją doskonałością niczym typowa Mary Sue, nie przypadła mi do gustu.Z kolei główny bohater Meliodas, również sprawiał wrażenie beztroskiego idealisty pozbawionego wad.Z kolei Dianę, Kinga i Bana również nie polubiłem, ale nie są już tacy "wspaniali" jak główna dwójka i posiadają wady.Szczerze mówiąc, moją sympatię bardziej wzbudzili antagoniści z Gilthunderem na czele, zapewne iż w większości przypadków, jestem za tymi którzy bronią państwo niż próbują je bezmyślnie obalić.Mimo to, ten różowowłosy Święty Rycerz, wymięka w porównaniu do prosiaka Hawk'a, którego wręcz uwielbiam za ten niewinny głos i komiczne zachowania.
Trza jeść póki człowieki nie patrzą.

Ocena ogólna 9/10
Można powiedzieć, że lekko zawyżona przez to, iż oglądając ją bawiłem się doskonale.Jeżeli więc jesteś fanem shounenów, który szuka mocnych wrażeń pod względem walk, Siedem Grzechów Głównych jest właśnie dla ciebie.

7 komentarzy:

  1. Jakoś mnie do tej serii nie ciągnęło, ale ostatnio trafiam na tyle pozytywnych opinii (włączając w to teraz Twoją), że chyba zacznę oglądać. Tylko skończę Deadman Wonderland.
    Czy mi się wydaje, czy motyw siedmiu grzechów głównych ostatnio często się pojawia?
    Pozdrawiam :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, poczekaj policzę:
      Siedem grzechów było w:
      -Servamp
      -Fullmetal Alchemist
      -Trinity Seven
      -Nanatsu no Taizai
      -Umineko no naku koro ni
      Heh, rzeczywiście często.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ło mój kochany mistrzu. Chyba przeczytam Amnesia. Ahhhhh~ tak mi dobrze - tak mówiła pewna dziewczyna w 6 tomie tejże mangi, którą kupiłam na lato w Empiku. Gdzieś widziałam z tego anime AMV. Nutę mam w każdym razie na telefonie bo mi wpadła w ucho. Ale i tak mam pamięć zawaloną w komie ;-;. Może obejrzę, ostatnio nie mam co oglądać i skacze między Code Geass, a Tokyo w bez cenzury z angielskimi napisami. Jestem najedzona po wigilii klasowej. Pamiętam, że zjadłam talerz barszczu, ze 4 pierogi, sałatkę, kawałek ryby, pierniczka jednego i wypiłam z 5 szklanek soku pomarańczowego. A potem było śpiewanie z moim bocianem XD.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejne siedem grzechów ? Widzę, że Japończycy lubią takie rzeczy.Dzięki tobie poznaję naprawdę warte oglądania anime i chyba się zastanowię nad oglądaniem NNT.Choć nie przepadam za ecchi ale uwielbiam shoumen'y.Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia, również życzę, chodź święta już jutro się kończą xD.
      Pozdrawiam :D

      Usuń
    2. Jak to mówią lepiej późno niż wcale xD

      Usuń