niedziela, 30 października 2016

10 ciekawostek na temat Hellsing!

O, jak to dawno ciekawostek nie było!
Znacie Hellsing? Wiecie, ta historia o hardkorowym wampirze, jego wiecznie nieuśmiechniętej pani i słodkiej policjantce? 
Anime gdzie krew leje się na okrągło i przynajmniej jest dobrze wykorzystana.

1.

Nazwa anime, czyli oczywiście "Hellsing", wzięła się od nazwiska postaci literackiej (Abraham Van Hellsing) pochodzącej z powieści Brama Stokera pt."Drakula".

2.

Seras Victoria w dosłownym tłumaczeniu na język hiszpański oznacza "Będzie można zwyciężyć", jest to odniesienie do jej licznych zwycięstw i porażek, które mogliśmy zaobserwować.

3.

Gdy odwrócimy litery w imieniu "Alucard" otrzymamy "Dracula".

4.

Muzykę, którą mogliśmy słyszeć pod koniec pierwszych pięciu odcinków, została zagrana przez Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Narodowej w (uwaga, uwaga!) Warszawie.Nawet anime, wie że nasz kraj tworzy najlepszą muzykę.

5.

Przez to, że Hellsing jest taki hardkorowy, manga jak i anime o tym tytule zostały zakazane w niektórych krajach.No dobra, zostały zakazane ze względu tego, iż Hellsing "niby" obraża uczucia niektórych katolików i protestantów.

6.

Napisy na rękawicach Anderson'a, czasami zmieniają się w mandze.Zwykle można było dostrzec tam napis "Porozmawiaj ze Śmiercią", chodź w późniejszym czasie zmieniły się na Iscariot, czyli organizację do której należy.

7.

Victoria Harwood (nie mylić z Seras), czyli aktorka głosowa Integrii, wyjawiła że chciałaby, aby pomiędzy jej postacią, a Alucardem doszło do zbliżenia seksualnego poza ekranem.
Wyobraźcie sobie teraz taką scenę: Victoria Seras biega od pokoju do pokoju krzycząc: "Mistrzu, gdzie jesteś?", otwiera jedne drzwi, a tam jej mistrz w łóżku z dyrektorką organizacji Hellsing...
To byłoby tak śmieszne, że aż głupie! 

8.

Prototypy Waltera jak i Heinkel'a Wolfe, możemy zobaczyć w innej mandze Kohta Hirano zatytułowanej "Daidoujin Monogatari".

9.

Przed powstaniem Hellsing Ultimate, Alucard miał mieć rumuński akcent, ale stety bądź niestety dostał poczciwy angielski.Jeżeli chcielibyście jednak zobaczyć jak Aluś kaleczyłby rumuński, polecam zajrzeć do angielskiego intra do OVA 2, lub mangi, gdzie prawdopodobnie takowy posiada.

10.

Postać podobna do Victorii była obecna we wcześniejszej pracy autora, czyli The Legends of Vampire Hunter.Wspomniana bohaterka nazywała się Yuri Kate i również zamieniła się w wampira na wskutek ugryzienia prototypu Alucarda.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i na koniec, zgubiłem się w internecie...
Uwierzcie mi, połączenie Hellsinga z Kuroshitsuji nie wyglądałoby dobrze...
Chociaż w sumie, historia poznania Integrii i Alucarda, a Sebastiana i Ciela jest dosyć podobna.

środa, 26 października 2016

Horroro-komedia z ładną panienką i masą podtekstów | Co myślę o Tasogare Otome x Amnesia? |

Straszne, paranormalne zjawiska dzieją się u ciebie w szkole? Myślisz, że coś, a raczej ktoś prześladuje cię na każdym kroku? Nie martw się, to tylko duch pewnej uczennicy, której dokładnej historii nie zna nikt!

Oczywiście, nie musisz się w żaden sposób zgadzać z tym co zostanie tutaj napisane.

Mały wstęp po fabule:

Trójka przyjaciół - Teiichi Niiya, Okonogi Momoe i Kanoe Kirie, uczęszczają do mającej już swoje lata szkoły.Z tego powodu, o budynku krąży wiele legend, przekazywanych od pokolenia do pokolenia.Jedna z nich opowiada o trzecioklasistce Yuuko, która rzekomo jest duchem porywającym uczniów z tejże placówki.Błąd! Przechadzając się po starych korytarzach, Niiya spotyka tajemniczą dziewczynę, która rzeczywiście jest duchem, ale nie ma złych zamiarów.Wręcz przeciwnie, kocha go.Okazuje się, że Yuuko widzieć możę też Kirie i główny bohater wraz z nią oraz niewiedzącą o niczym Momoe, zakłada klub zjawisk paranormalnych.

Oceny: 

Fabuła 7/10
Na tytuł trafiłem całkowicie przypadkowo, biorąc pierwsze lepsze anime horror z listy tych najbardziej branych pod uwagę.Muszę jednak powiedzieć, że nie jest to typowy horror.Oczywiście, są straszne momenty, jak np.przemiany Yuuko w czarną, mhroczną postać, ale większość fabuły opiera się na pokazywaniu jej nagiego ciała bądź dotykaniu.To nie ecchi ani komedia, ale o wiele bardziej pasują tutaj te gatunku.Gdy przychodzę oglądać horror, to chcę horror, jak komedię, to komedię.Tak, więc wielki minus dla fabuły, że nie potrafiła mnie przestraszyć.Mimo tego, nie jest źle.Historia opowiada o duchu, który chcę otworzyć drogę do nieba i prosi o pomoc głównego bohatera.Wynika z tego romans, który też był w miarę dobrze poprowadzony.Na końcówce można się nawet popłakać, a nie przepraszam...Gdy już myślimy, że dostaniemy traumatyczne zakończenie, robi się ono szczęśliwe.Naprawdę szkoda, że nie ma kontynuacji.Tej serii przydałoby się dalsze rozwinięcie.
-Koto uszy!
-Zamknij mordę, bo zaczną coś podejrzewać!

Grafika 8/10
Seria ma bardzo ładną kreskę i starannie wykonane tła.Widać, że ktoś się napracował.Czasem jednak ponosiło twórców i zaczynali "eksperymentować".Zbliżenia kamery, rozświetlanie scen i zbyt ostre barwy w niektórych ujęciach były troszeczkę wkurzające.
Y:Z buta, z buta wjeżdżam!
N:Ale nie w mój krzyż, do jasnej cholery!
M:A ja sobie postoję i udam, że nic nie widzę.

Muzyka 8/10
Serię można pochwalić za śliczny opening śpiewany przez Konomi Suzuki, której świetny głos mogliśmy usłyszeć w piosenkach do serii takich jak No Game No Life czy Absolute Duo.Widać w nim wyraźne, że twórcy próbowali zastosować perspektywę Yuuko i sprawić, że słowa słyszane w utworze, są wypowiadane z jej serca.Ending już nie był w moich klimatach, lecz szczególnie pochwalić można ścieżkę dźwiękową.
Y:To ja sobie go pomolestuję, i tak nikt nie może mnie zobaczyć.

Postacie 5/10
Postacie może i miały charakter, ale żadnego z nich jakoś szczególnie nie polubiłem.Mamy tu do czynienia z czwórką bohaterów, jednym chłopakiem i trójką dziewczyn.Harem? Raczej nie, ale możemy zobaczyć, że każda z trójki, ma zamiar przypodobać się Niii.
Zacznę od Yuuko.Duch z amnezją.Wiecznie uśmiechnięta pomimo ciężaru wiecznego życia, z czasem pokazuje jednak, że nie wygląda to tak kolorowo.Ma dwie osobowości.Tą dobrą Yuuko, która strasznie mnie denerwowała swoimi jękami, piskami i ciągłymi okrzykami "Niiya-kun!".Druga to jej alter-ego, taka bad girl, zła i mhroczna, która chcę wszystkich wymordować.Na tą uwagi nie zwracałem, bo rzadko się pojawiała.Zwykle dziewczyna była kreowana na grzeczną i niewinną.
Niiya wydaje się być nieśmiałym nastolatkiem.Nie widzi uczuć swoich koleżanek (no może z wyjątkiem Yuuko, która sama rzuca mu się na szyję).Na pewno nie jest koksem, który przezwycięża złe potwory, ale nie jest też ciotą, która płacze zamknięta w pokoju.Na pewno ważny i potrzebny do fabuły, ale mi się jakoś nie przypodobał.
Momoe, czyli panna, która mnie najbardziej wkurw...wkurzała.Podobnie jak Yuuko, na jej twarzy jedynie "Niiya-kun!". ale w porównaniu do niej, nie wykazuje jakieś inteligencji.Niby jest w tym klubie, ale boi się tej tematyki.Nie może zobaczyć Yuuko.
No i Kirie, która z tej czwórki, najbardziej mi się spodobała, lecz też ciężko ją polubić.Uważa się za odważną, niezależną kobietę, a jak przychodzi co do czego to płacze w kącie.To właśnie tą niezależność w niej polubiłem, ale nadal daleko jej, by zostać jedną z moich ulubionych postaci.Może zobaczyć Yuuko.
To tylko Yuuko świecąca swoimi dorodnymi...oczyma.Możesz przewijać dalej.

Ogólna ocena: 7/10
Kolejna produkcja, która mogłaby być czymś więcej gdyby nie cycki i nieciekawi bohaterowie.Ja polecam obejrzeć, warto chociażby dla ciekawej, zagadkowej fabuły.

piątek, 21 października 2016

Makise Kurisu | O postaci #2 |

Jak to dawno nie było posta! Tym razem nie jestem w stanie się usprawiedliwić żadnym złamaniem czy brakiem czasu.Po prostu - nie chciało mi się.
Ale teraz jest post o postaciach! W poprzednim był L z Death Note, więc teraz omówimy jakąś panienkę.W sumie to nie jakąś, bo tą która dostąpi tego "zaszczytu", macie wyraźne napisane w tytule i na miniaturce.

Kurisu to genialna dziewczyna i główna bohaterka w jednym z moich ulubionych anime - Steins;Gate.Ukończyła uniwersytet w wieku siedemnastu lat, a jej badania nad pamięcią retencji mózgu (naukowy bełkot tak bardzo), zyskały wielkie poparcie w środowisku naukowym.Po jej "mniemanej" śmierci, dołącza do grupy przyjaciół głównego bohatera i wywołuje z nim paradoks czasowy.

Nie ma co ukrywać, Kurisu jest typową tsundere.Przez swoich znajomych nawet nazywana czasem ich królową, Christiną, Zombie, Amerykańśką Dziewicą, Asystentką itd.W przeciwieństwie do osób w jej wieku, które to nie mają konkretnego celu w życiu i siedzą na facebooku 24 godziny na dobę, Makise uchodzi za inteligentną i spokojną dziewczynę.W rzeczywistości jednak pod przykrywką dziewczyny z tak żelaznym charakterem, jest nieśmiałym dzieckiem, potrzebującym czyjegoś zainteresowania

Nie udław się czasem!

Według informacji osobistych o tej postaci, Kurisu urodziła się 25 lipca 1992 roku, ma 160 cm i 45 kg.Jej śmierć nastąpiła 28 lipca 2010 roku.Nie, to nie jest spoiler.Kurisu umiera w pierwszym odcinku, później po wysłaniu tajemniczego SMS-a, magicznie odżywa!

Kurisu jest naprawdę fajną dziewczyną i gdyby istniała, chciałbym się z nią zaprzyjaźnić.Rzadko w anime trafia się inteligenta kobieta, a tym bardziej tsundere.Zazwyczaj są to puste, przereklamowane, cycate panny z wysokim ego.Jak widać, Christina...znaczy się Makise jest inna, tajemnicza i ciekawa, za co podbiła serce nie jednego widza.

Łatwo zauważyć, że pomimo ciągłych kłótni z Okabe, lubi go.Takie są tsundere - "baka", ale tak naprawdę, "nie odchodź, zostań ze mną".Bardzo podobały mi się ich relacje pod koniec i łatwo się domyślić jaki będą miały stosunek.

SPOILER!!!

Dziewczyna zdaje się być bezproblemowa, ale w rzeczywistości ma wielkie problemy z ojcem, który jest profesorem znanym pod pseudonimem "Nakabachi".Jak się później można dowiedzieć, to on jest odpowiedzialny za zasztyletowanie jej i skradniecie pracy.Debil nie potrafiący zaakceptować talentu swojej córki.Na szczęście, Okabe uratował jej żywot i wszystko wróciło do normy.

KONIEC SPOILERA.

Podsumowując:

Kurisu jest jedną z moich ulubionych żeńskich postaci.Nie tylko za śliczny wygląd, ale za samo wykreowanie.Podobało mi się, że nie jest taka jak większość dzisiejszej młodzieży, pomimo iż sama się do niej jeszcze zalicza.
#El Psy Congroo!

sobota, 15 października 2016

Cytaty z Death Note | Cytaty #2 |

Adrian sobie przegląda posty, tak przegląda i zauważa, że długo nie było cytatów, tak więc gdzie jest mój Notatnik Śmierci? Czas zapisać parę kwestii bohaterów!

Light Yagami


Jestem Kirą. Bogiem nowego świata!

"Rozejrzysz się dookoła. Zobaczysz ludzi, bez których ten świat byłby lepszy."

"W ciągu sześciu lat istnienia Kiry zniknęły konflikty, najbardziej brutalni przestępcy praktycznie wyginęli... Ale ten świat nadal gnije! Nadal jest pełno ludzi, którzy powodują gnicie tego świata! Ktoś musi w końcu coś zrobić! W chwili, gdy otrzymałem ten notes, wiedziałem, że muszę to zrobić! Nie... Tylko ja mogłem to zrobić!"

"Najdłuższe 40 sekund mojego życia..."

"To czego nienawidzę najbardziej jest deptanie po dobrej woli ludzi!"

L Lawliet


"Dlaczego się tak patrzysz?.. Jesteś na mnie zły, bo ja jem ciastko a ty nie?"

"Kira jest jak dziecko. Nie znosi przegrywać. Ja też taki jestem. Stąd to wiem."

"Jak tak można! Wykorzystać kogoś w zamieszaniu! Znajdę winnego!"

"Jeśli dochowacie tajemnicy możecie wziąć truskawkę"

"Sprawiedliwość zawsze zwycięża."

"Czy będziesz jeść to ciasto?...mów, co chcesz, ale biorę twoje ciacho."

Ryuk


"Ludzie to jednak naprawdę interesujące stworzenia."
"Dla Shinigami jabłka są tym samym czym dla ludzi narkotyki czy alkohol."

"Mogę ich zrozumieć, ponieważ mogą wymienić te pieniądze na tony jablek."

"Bycie samcem i takie tam trochę mnie zawstydza"

"Light, zawsze używasz słowa 'przeznaczenie' rozmawiając z kobietą. Do każdej kobiety podchodzisz w ten sam sposób."

"Myślisz, że cię wybrałem? Bo jesteś inteligentny? Nie pochlebiaj sobie."

Misa Amane

Wpierw taka ciekawostka - Misa ma inteligencję 3/10 xD.

"Nienawidzę zła i kocham sprawiedliwość. Nie traktuje policji jak wrogów, lecz jak sojuszników w walce ze złem."

"Nie możesz kupić pokoju czy miłości za pieniądze!"

"Nie mogę iść przez świat bez Lighta."

"Jestem Misa-Misa! Nie zgadzam się na występy nago, ale stroje kąpielowe i bielizna są w porządku. Dziękuję za wybranie mnie!"

Near


"Działając w pojedynkę, żaden z nas nie mógł przewyższyć L, ale razem... Byliśmy tacy jak on!"

"Mylisz się. Jesteś zwykłym mordercą. A ten notatnik jest najstraszniejszą bronią jaka istniała."

"Tak, Light... Jestem taki sam jak ty. Uważam za sprawiedliwość tylko to, co dla mnie jest słuszne."

"Yagami Light, Kira… przegrałeś!"

Mello


"Ten nowy L jest strasznie rozsądny"

'Nie jestem narzędziem do rozwiązania zagadki!"

"Będę żyć po swojemu" 

"W końcu nie ma większej motywacji niż zemsta"

wtorek, 11 października 2016

Najlepsze rodzeństwa w anime!

Obiecany drugi post.Co prawda trochę o późnych godzinach, ale ważne że dotrzymałem umowy i się pojawił, prawda? 
Ach rodzeństwo, więzi je łączące bywają różne, raz zgrane, a raz skaczą sobie do gardeł.Dzisiaj przedstawię wam te związki krwi, które najbardziej mi się podobały.Nieważne czy będzie to brat i siostra, siostra i siostra czy brat i brat.

5.Ryuko i Satsuki [Kill la Kill!]

Z początku nie wiedziały nawet, że są siostrami i często ze sobą rywalizowały.Obydwie uwielbiały walki i miały twardą rękę.Ryuko z początku obwiniała Satsuki za śmierć swojego ojca i darzyła ją wielką nienawiścią chcąc przerwać jej hierarchiczne rządy w szkole.
W późniejszych odcinkach dowiadują się, że zostały sprzedane po nieudanej próbie złączenia ich z włóknami życia.Gdy dowiedziały się o swoim pokrewieństwie - przestały odczuwać wrogie relacje i współpracowały jako siostry.

4.Sora i Shiro [No Game no Life]

Następne w kolejce ustawiło się no-life'owym rodzeństwo z anime No Game No Life! Co prawda nie są biologicznie spokrewnieni.Sora wraz z rodzicami poznał Shiro, gdzie stoczyli razem walkę w szachy.Od tej pory są nierozłączni i gdy oddali się ich chociaż na krok - zaczynają szaleć.
Cały swój wolny czas poświęcali biciu rekordów w coraz to nowszych grach przy ekranach laptopów i tego typu urządzeń, dopóki nie otrzymali e-maila z linkiem i wyzwaniem gry w szachy.Z wielkim trudem udało im się wygrać, a w nagrodę przeciwnik dał im bilet do nowego świata - Disboard.Zostali tam władcami z przydomkiem "Puści".

3.Akame i Kurome [Akame ga Kill!]

Podobnie jak w Kill la Kill, Kurome i Akame są rozdzielonymi przez los siostrami, które często się pojedynkują.Tu mamy jednak przedstawione bardziej zawzięte relacje, gdyż jedna drugą pragnie po prostu zabić.
Dorastały w ośrodku szkoleniowym dla żołnierzy imperium i już od najmłodszych lat były skazane na ciężkie treningi i pojedynki.Kurome, jako iż była słabsza, musiała brać specjalne porcje narkotyków.Wkrótce Akame zostawiła ją samą w tej katordze.Po tym zdarzeniu, Kurome darzy nienawiścią starszą siostrę i planuje stoczyć z nią jak najbardziej krwawy pojedynek.

2.Edward i Alphonse [Fullmetal Alchemist]

Kogo jak kogo, ale gdy poruszamy temat rodzeństwa, nie można zapomnieć o tej dwójce doświadczonych przez los chłopców.Edward ma piętnaście lat i przez swoje alchemiczne umiejętności nazywany jest "Stalowym Alchemikiem", zaś jego zaklęty w zbroję brat, czternaście i dumnie pomaga mu w napotkanych przygodach.
Ojciec zostawił ich gdy byli jeszcze dziećmi, przez co wychowywała ich samotna matka.Kiedy jednak umarła, za wszelką cenę próbowali przywrócić ją do życia i postanowili zdać się na transmutację.Nie przyniosło to oczekiwanych skutków i dusza Alphons'a została zaklęta w pobliską zbroję, a Edward stracił rękę i nogę.W anime starają się zdobyć kamień filozoficzny i przywrócić utracone kończyny.

1.Cornelia i Euphemia [Code Geass]

No i numer jeden - dwie brytyjskie księżniczki z różnicą aż 11 lat.Starsza uwielbia pojedynki i rządzenie twardą ręką, zaś młodsza lubuje wszystko co dobre i równe.Mimo tak różnych charakterów, kochają się i nie dopuszczają do wzajemnych krzywd.
Jako córki Imperatora Brytanii, mają bardzo liczne rodzeństwo, lecz nie licząc Leloucha i Nunally, są tymi biologicznymi.Cornelia wraz z siostrą udaje się do Strefy 11 w celu jej zarządzania i złapania grasującego tam przestępcy - Zero, pod którego maską ukrywa się ich przyrodni brat.Przez niebezpieczną sytuację, Cornelia zabrania siostrze zwiedzać poszczególne osiedla i pakować się w niebezpieczeństwa (jak to zazwyczaj robi).
Polecam posłuchać i pooglądać to krótkie AMV, idealnie opisuje relacje tej dwójki.

Tak bardzo realistyczne anime! | Co myślę o School Days? |

Jak ja tu dawno nie pisałem! W ramach przeprosin dzisiaj wyjątkowo napiszę dwa posty.Pierwszy jak widać jest recenzją, której już dość dawno nie było, a drugi - cóż, drugi pozostawmy jako niespodziankę.
Dzisiaj do omówienia i polecenia (lub nie) School Days! Tak bardzo realistyczny trójkąt miłosny...

Oczywiście, nie musisz się w żaden sposób zgadzać z tym co zostanie tutaj napisane.

Mały wstęp po fabule: 

Itou Makoto jest typową ciotą - płacze, krzyczy i nie zachowuje się ani odrobinę męsko.Mimo to, ten nieśmiały chłopczyk pragnie mieć dziewczynę, a jego wzrok najbardziej przykuwa jadąca tym samym pociągiem do szkoły, Katsura Kotonoha.Robi jej więc zdjęcie i ustawia na tapetę w tajemnicy przed wszystkimi.Zauważa ją jednak jego koleżanka z klasy, Saionji Sekai i postanawia pomóc, lecz czy aby na pewno chce, by Makoto związał się z uroczą Katsurą chodzącą do równoległej klasy?

Oceny: 

Fabuła 2/10
Jak już możecie się domyślać, mamy tu do czynienia z szkolnym, trójkątem romantycznym! Seria aż tryska swoją zwykłością i okruchami życia i nie wydaje się zawierać jakichkolwiek elementów fantastyki.Tak też jest.Oparte na visual novel o tym samym tytule, School Days jest kolejnym, przeciętniakiem! Co jednak spowodowało, że aż tak zaniżyłem ocenę? Otóż, seria z początku wydawała się być taka jak inne przeciętniaki.Mamy tutaj Makoto, który wkurza już na początku, ale spoko, przejdźmy dalej.Kotonoha - taka typowa, cycata panna z brakiem oleju w głowie, pada celem naszego bohatera.Można ją polubić, lecz trudno.No i oczywiście druga panna wypełniająca trójkąt - Sekai, której się polubić nie da.Obiecuje Itou, że będzie mu pomagać w związku, lecz tym samym pakuje mu się do łózka lub całuje, wmawiając, że to "lekcje".Niestety, później Makoto nudzą się te dwie ciężkie do zniesienia panny i szuka pocieszeń w rękach ich koleżanek.Tak - sypia z wszystkimi, które są nim oczarowane.Beznadzieja, hańba i wstyd.Na szczęście, pod koniec dostał odpowiednią karę.
"Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie!"
"Czy ja mógłbym serce złamać?"
TAK!

Grafika 4/10
Twórcy nie popisali się również kreską.Jest po prostu brzydka i ma wiele błędów.Można powiedzieć, że czasem robiona nawet "byle by było".Niektóre sceny były wprost wycinane z visual novel.
Kiedy dziewczyna przyłapuje cię na czytaniu "książek uczących anatomii".

Muzyka 8/10
Jedyny plus serii.Co prawda nie najlepiej dopasowana do scen, ale szybko wpadająca w ucho.Zwłaszcza opening lub pojawiający się na samym "dziwnym" końcu, utwór "Kanashimi no mukou e".
Kto jeszcze prócz Kotonohy potrafi zamienić słomkę w nóż z soczkiem pomidorowym?


Postacie 3/10
Pisałem już w fabule o postaciach, ale tutaj też poruszę ich temat.Itou to nic nie warta ciota, która myślała, że jak stworzy sobie swój "harem" to będzie fajny i popularny.Następna jest jego pierwsza oblubienica, Kotonoha, która już na pierwszy rzut oka może wydawać się nieśmiała i trochę "psychiczna", Sekai to szmata, więc ją pomińmy.No i jeszcze pozostałe panny, które przespały się z Makoto.Nie pamiętam ich imion, ale wiem że jedna była jego koleżanką z bodajże gimnazjum, a jedna koleżanką Sekai, która później wyjechała.Aha - no i jeszcze ten typek, przyjaciel Makoto, ale on nic do fabuły nie wniósł.
"Żryj, bo ci Kotonoha lepszych nie upiecze!" - myśli sobie Sekai.

Ocena ogólna: 3/10
Gdyby nie muzyka, ta seria nie wyjechałaby u mnie nawet na 2.Komu w ogóle można polecić School Days? Na pewno masochistą i ludziom, którzy podobnie jak ja, kolekcjonują złe serie.Jeżeli jednak lubisz klimaty, w których dwie dziewczyny uganiają się za jednym facetem, to z czystego serca polecam "White Album 2".Wspaniała historia miłosna, której niestety School Days nam nie zapewniło.