wtorek, 11 października 2016

Tak bardzo realistyczne anime! | Co myślę o School Days? |

Jak ja tu dawno nie pisałem! W ramach przeprosin dzisiaj wyjątkowo napiszę dwa posty.Pierwszy jak widać jest recenzją, której już dość dawno nie było, a drugi - cóż, drugi pozostawmy jako niespodziankę.
Dzisiaj do omówienia i polecenia (lub nie) School Days! Tak bardzo realistyczny trójkąt miłosny...

Oczywiście, nie musisz się w żaden sposób zgadzać z tym co zostanie tutaj napisane.

Mały wstęp po fabule: 

Itou Makoto jest typową ciotą - płacze, krzyczy i nie zachowuje się ani odrobinę męsko.Mimo to, ten nieśmiały chłopczyk pragnie mieć dziewczynę, a jego wzrok najbardziej przykuwa jadąca tym samym pociągiem do szkoły, Katsura Kotonoha.Robi jej więc zdjęcie i ustawia na tapetę w tajemnicy przed wszystkimi.Zauważa ją jednak jego koleżanka z klasy, Saionji Sekai i postanawia pomóc, lecz czy aby na pewno chce, by Makoto związał się z uroczą Katsurą chodzącą do równoległej klasy?

Oceny: 

Fabuła 2/10
Jak już możecie się domyślać, mamy tu do czynienia z szkolnym, trójkątem romantycznym! Seria aż tryska swoją zwykłością i okruchami życia i nie wydaje się zawierać jakichkolwiek elementów fantastyki.Tak też jest.Oparte na visual novel o tym samym tytule, School Days jest kolejnym, przeciętniakiem! Co jednak spowodowało, że aż tak zaniżyłem ocenę? Otóż, seria z początku wydawała się być taka jak inne przeciętniaki.Mamy tutaj Makoto, który wkurza już na początku, ale spoko, przejdźmy dalej.Kotonoha - taka typowa, cycata panna z brakiem oleju w głowie, pada celem naszego bohatera.Można ją polubić, lecz trudno.No i oczywiście druga panna wypełniająca trójkąt - Sekai, której się polubić nie da.Obiecuje Itou, że będzie mu pomagać w związku, lecz tym samym pakuje mu się do łózka lub całuje, wmawiając, że to "lekcje".Niestety, później Makoto nudzą się te dwie ciężkie do zniesienia panny i szuka pocieszeń w rękach ich koleżanek.Tak - sypia z wszystkimi, które są nim oczarowane.Beznadzieja, hańba i wstyd.Na szczęście, pod koniec dostał odpowiednią karę.
"Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie!"
"Czy ja mógłbym serce złamać?"
TAK!

Grafika 4/10
Twórcy nie popisali się również kreską.Jest po prostu brzydka i ma wiele błędów.Można powiedzieć, że czasem robiona nawet "byle by było".Niektóre sceny były wprost wycinane z visual novel.
Kiedy dziewczyna przyłapuje cię na czytaniu "książek uczących anatomii".

Muzyka 8/10
Jedyny plus serii.Co prawda nie najlepiej dopasowana do scen, ale szybko wpadająca w ucho.Zwłaszcza opening lub pojawiający się na samym "dziwnym" końcu, utwór "Kanashimi no mukou e".
Kto jeszcze prócz Kotonohy potrafi zamienić słomkę w nóż z soczkiem pomidorowym?


Postacie 3/10
Pisałem już w fabule o postaciach, ale tutaj też poruszę ich temat.Itou to nic nie warta ciota, która myślała, że jak stworzy sobie swój "harem" to będzie fajny i popularny.Następna jest jego pierwsza oblubienica, Kotonoha, która już na pierwszy rzut oka może wydawać się nieśmiała i trochę "psychiczna", Sekai to szmata, więc ją pomińmy.No i jeszcze pozostałe panny, które przespały się z Makoto.Nie pamiętam ich imion, ale wiem że jedna była jego koleżanką z bodajże gimnazjum, a jedna koleżanką Sekai, która później wyjechała.Aha - no i jeszcze ten typek, przyjaciel Makoto, ale on nic do fabuły nie wniósł.
"Żryj, bo ci Kotonoha lepszych nie upiecze!" - myśli sobie Sekai.

Ocena ogólna: 3/10
Gdyby nie muzyka, ta seria nie wyjechałaby u mnie nawet na 2.Komu w ogóle można polecić School Days? Na pewno masochistą i ludziom, którzy podobnie jak ja, kolekcjonują złe serie.Jeżeli jednak lubisz klimaty, w których dwie dziewczyny uganiają się za jednym facetem, to z czystego serca polecam "White Album 2".Wspaniała historia miłosna, której niestety School Days nam nie zapewniło.

9 komentarzy:

  1. Od dawien dawna byłam święcie przekonana (sama nie wiem czemu), że to anime jest dobre. Szczerze, to teraz chyba skasuję ten tytuł z mojej listy "anime do obejrzenia".
    Mam wrażenie, że nie było u Ciebie jeszcze recenzji mangi. Może jakąś opiszesz?
    Pozdrawiam i czekam na drugi post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko kupuję jakąkolwiek mangę, mieszkam zbyt daleko takich sklepów, a przez internet nie mogę ze względu na rodziców, więc raczej wątpię, abym napisał jakąś recenzję...
      Pozdrawiam, a co do drugiego postu to już się za niego zabieram.

      Usuń
  2. Nareszcie wróciłeś!^^Tęskniłam (mój kotełku...żartuje XD).Mam dzisiaj humorek^^.
    Skośne oczy masz komu je dasz?Takie skośne oczy... Takie skośne oczy.Hmmmm...trójkącik trójkącik(rapuje XD).Mam nadzieję, że jeszcze wrócisz mistrzu.Poooozdrawiam(sorry ale ćwiczę przed moją solówką na dzień nauczyciela)

    OdpowiedzUsuń
  3. A myślałam, że tylko ja oglądam byle gówna, żeby je dopisać do listy "najgorsze z najgorszych"... No cóż, każdy ma swoje dziwactwa XD No to wiem co obejrzeć po Tokyo Ghoul :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia więc, ale uważaj - końcówka School Days jest dziwna...bardzo dziwna!

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wreszcie udało mi się przeczytać ten post. Dobrze, że wróciłeś ! Czytając twoją opinię to naprawdę widać, że to beznadziejne anime... Ja właśnie obejrzałam ostatni odcinek Code Geass R2 i jestem załamana, że nie ma 3 sezonu... Lecę przeczytać kolejny post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, Code Geass jest świetny i powinien dostać trzeci sezon o dalszych losach "tych żywych" bohaterów.

      Usuń