wtorek, 24 stycznia 2017

Kiedy molestuje cię przewodnicząca szkoły | Co myślę o Strawberry Panic? |

Połączenie szkoły katolickiej z homoseksualizmem raczej nie jest dobrym połączeniem, ale cóż - Japończycy i tak postanowili spróbować.I spróbowali, a jesteście ciekawi czy chodź trochę im się to udało?

Mały wstęp po fabule:

Główna bohaterka, Aoi Nagisa, przenosi się do szkoły katolickiej, do której uczestniczyć mogą jedynie dziewczęta.Szybko zdobywa nowe przyjaciółki, a pośród nich jej "best frent" zostaje Tamao Suzumi.Dowiaduje się też o panującej tam hierarchii oraz o tym, że na jej szczycie panuje "etoile", przydomek który nadaje się co parę lat innej uczennicy.Tymczasem, Nagisa wpada w oko Shizumie Hanazono, która to zaintrygowana nową uczennicą, postanawia ją bliżej poznać.Początkowo niechętna do znajomości Nagisa, dowiaduje się, że obecną etoile jest nie kto inny jak jej uciążliwa koleżanka...

Oceny: 

Fabuła 7/10
Jak już pisałem - związek dwóch dziewczyn połączony z szkołą katolicką nie jest raczej świetnym pomysłem, ale nie wińmy Strawberry Panic, gdyż taki motyw występował już w mniej popularnym "Maria-sama ga Miteru".Tak więc recenzowane anime zapożyczyło sobie pomysł.Ale o czym tak w ogóle jest Strawberry Panic? Krótko - o lesbijkach.Nie o jednej, nie o dwóch, nie o trzech, ale o całej masie pannic, które to z braku kolegów, gustują w koleżankach.No ale tutaj też nie wińmy Strawberry Panic, bo jak wiadomo - takie coś często występuje, a najlepszym tego przykładem jest "Sakura Trick".A skoro już przy Sakurce jesteśmy, Strawberry Panic wypada przy tym o wiele lepiej.Dlaczego? Otóż, ma fabułę i jak się bardziej zagłębimy w odcinki, dostrzeżemy problemy i "depresję" Shizumy oraz jej całkiem ciekawą przeszłość.Ogółem - taka skrócona wersja Mody na Sukces, w której pozbawiono płci męskiej.
-Shizuma-sama, zakonnica patrzy!
-A co mnie ona? Zapewne sama z księdzem po nocy baluje.
-Ale Shizuma-sama, w tym anime nie ma wcale płci męskiej!
-Och, no to palnęłam głupotę.

Grafika 7/10
Jeżeli rozmawiamy o serii z 2006 roku, nie możemy spodziewać się zbyt dużych cudów, ale w porównaniu do takiego Code Geass, które również premierę miało tego roku, wychodzi przeciętnie.Ale pochwała za ładny wygląd postaci.
-Kurna Shizuma, ta bransoletka to z H&M była!

Muzyka 8/10
Tym razem ciężko mi się przyczepić do czegokolwiek, bo muzyka była naprawdę ładna i melodyjna, zwłaszcza pierwszy i drugi opening.
Bitwa na kciuki lvl. yuri.

Postacie 8/10
"Panny", bo raczej panów tutaj żadnych nie znajdziemy (poważnie, nie ma ani jednego faceta w tej serii), nie były marionetkami na sznurkach studia i posiadały dobrze wykreowane charaktery.Oczywiście, najwięcej czasu na ekranie poświęcono Nagisie.Typowa słodka dziewczynka, która w związku BL na stówkę grałaby uke (ukesia?).Zauroczona w niej Shizuma to z kolei panienka o tajemniczym charakterze, którą bliżej poznamy w końcowych odcinkach.W tle rzucają się też inne bohaterki - Tamao, która najwidoczniej też czuje mięte do Nagisy, zakochane w sobie po uszy - Amane i Hikari oraz Momomi i Kiyashiki, którego swojego uczucia nie ukrywają i spędzają wspólnie rozkoszne chwile na ekranach.Osobiście - każda z nich miała więcej niż pięć minut by się wykazać i każda z nich była na swój sposób inna. 
To się nazywa zmyłka! 

Ocena ogólna 8/10
Seria, która ogrom rzeczy zapożyczyła z "Maria-sama ga Miteru", okazała się być bardziej popularna, a nawet i lepsza od swojego pierwowzoru.Czyżby to było spowodowane urokiem głównych bohaterek? Cóż, mnie urzekło to, że patrząc na dzisiejsze shoujo ai, a nawet i romanse - to posiada przyjemną fabułę.Nawet nie spostrzegłem kiedy te 26 odcinków się zakończyło, aż szkoda, że nie ma jakiegoś specjału bądź drugiego sezonu.

10 komentarzy:

  1. Widzę pierwsze yuri na blogu. Czy już wspominałam, że Japończycy są do wszystkiego zdolni? Nawet do zboczonych teleturniejów. Tak O.o
    Może zmienię zdanie i obejrzę w końcu yuri (chociaż są boję), bo nie mam już czego oglądać. Z Book of Atlantic może być problem, bo to było w kinach i trzeba czekać na DVD lub Bluray. Ehhh...mogłam pojechać do Julcia do Niemiec, ma do kina tylko jakieś 15 minut drogi. Pogratulować mi proszę inteligencji. Oglądanie z bratem Anothera to zły pomysł, jeszcze dzieciak będzie się bał chodzić do szkoły. W sumie na razie mam ferie z nim, więc może mu przejdzie po 2 tygodniach. Nie wiem już co robić z tym dzieciakiem *face plam i tu wyskakuje dzieciak z plastikowym toporem na długość 2 metrów. Mina Shirley: WTF?! Maderfucker?! Potem bitwa pod granicą polsko-białoruską i Shirley zgarnia topór *Na czym to ja? A!No tak! Ten dzieciak jest nieobliczalny.
    Po mistrzu :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dobrze pamiętam to "Kobiece Chrześcijańskie Szkoły" w anime to zawsze wylęgarnia Yuri (jesli to po 95) i insynuacji (jeśli to wersje z lat 80tych).
    Tak jak każdy "Papież" w mandze/anime to "główny zły" a każdy ksiądz zabija demony/wampiry/złych w brutalny krwisty sposób to Chrzescijanskie Szkoły to siedlisko spaczenia i degeneracji - tego nauczyło mnie Mango i Aminy

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za śmieszne teksty pod gifami, naprawdę poprawiły mi humor ^^.Japończycy cały czas zszokują swoimi pomysłami więc można by się tym po nich spodziewać.Jak ktoś mnie trochę dobrze zna nie cierpię yuri jak i yaoi.Jedynie powiem współczuję bohaterce... Ty już masz ferie? Ja jeszcze nie... *smutas* Pozdrawiam Adziu :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Japończycy nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać swoimi pomysłami, a może to i lepiej, przynajmniej jest ciekawie.
    Seria wygląda fajnie, więc czemu by nie rzucić okiem :D.
    Pozdrawiam ^^.

    OdpowiedzUsuń
  5. I ´ve known about this anime for a long time but I just can´t find time for watching it xD The last one I saw was Inu x Boku :)

    * Blog de la Licorne *

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziwne anime XD Oglądnęłam je niemal w całości w gimnazjum. Najbardziej podobały mi się te urocze mundurki i openingi i endingi. W sumie to nawet miło kojarzy mi się to anime. Może zabiorę się za nie jeszcze raz XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Będą jeszcze jakieś posty?

    OdpowiedzUsuń
  8. Podpisuję się pod pytaniem powyżej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem ciekawa jak będzie się miała motoryzacja za 30-40 lat. Już przed 2000 rokiem zapowiadało się teorie na temat bezobsługowych pojazdów, poruszających się z punktu A do punktu B bez ingerencji kierowcy :-) Miało się to nijak do rzeczywistosci. Aktualnie oprócz designu producenty prześcigają się w coraz mniejszym "teoretycznym" spalaniu auta, oraz w maksymalizacji różnych niepotrzebnych systemów przez które nierzadko trzeba odwiedzać autoryzowane serwisy. Moim zdaniem motoryzacja podąża trochę nie tą drogą którą naprawdę powinna... Wyniki spalania często fałszowane itp. :-(

    OdpowiedzUsuń
  10. "-Shizuma-sama, zakonnica patrzy!
    -A co mnie ona? Zapewne sama z księdzem po nocy baluje.
    -Ale Shizuma-sama, w tym anime nie ma wcale płci męskiej!
    -Och, no to palnęłam głupotę."

    Leżę. Leżę i nie wstaję.


    Pamiętam jak kiedyś "Strawberry Panic" nie chciałam oglądać,bo uznałam,że to zrzyna z "Marii". Ale może obejrzę za niedługo (czyt. za paręnaście miesięcy)...

    OdpowiedzUsuń