Miałem jakąś długą przerwę od anime, która bodajże trwała z dwa tygodnie.Nie chciało mi się nic oglądać i powoli zaczynałem oddalać się od tego tematu.Dwa dni temu postanowiłem skończyć tą nieudolność i zacząć ponownie czerpać korzyści z japońskich kreskówek.Padło na sezon, który aktualnie się toczy - zimę 2017.W tym poście przedstawię wam to co udało mi się obejrzeć oraz krótką opinię "czy warto".
1. Youjo Senki
"On jest potworem ukrywającym się w ciele małej dziewczynki" - takie słowa dostaliśmy pod koniec pierwszego odcinka od jednej z postaci na temat głównej bohaterki.Nie ma co się dziwić - Youjo Senki to historia o wojnie, magach i lataniu na własnych broniach, czyli na myśl od razu nasuwa się Izetta.Różnica jest jedna - w Youjo Senki nasza główna bohaterka, wyglądając na niewinną i słodką, w rzeczywistości skrywa sekret.
A mianowicie - w poprzednim życiu była genialnym pracownikiem biurowym.Umiera i spotyka się z "Bytem X", samozwańczym Bogiem, który gardzi nim przez brak wiary, postanawia reinkarnować go w ciało małej dziewczynki z czasów wojny, myśląc, że nie da rady i z pewnością umrze.Tanya Degurechaff - bo takie imię otrzymało nowe życie biurowca, odkrywa w sobie magię i wstępuje do wojska, by walczyć z wrogami Imperium.Wkrótce otrzymuje stopień podporucznika w lotniczych, magicznych siłach powietrznych i obiera jeden cel - dowieść, że "Byt X" popełnił błąd tak z niej kpiąc.
Obejrzałem póki co dwa odcinki, bo z trzech tylko tyle zostało przetłumaczonych.Muszę przyznać, że jest tak jak oczekiwałem - nic nadzwyczajnego, a jednak przyjemnie się ogląda.Świetnie wykreowany charakter głównej bohaterki, która posiada śmiech niczym Alucard z Hellsing, wygląd niczym Katyusha z Girls und Panzer, i która potrafi wzbudzić sympatię widza.Muzyka jakoś szczególnie nie powala na kolana, ale to nie znaczy, że nie warto posłuchać.Grafika zmienna - niektóre postacie mają kreskę jak typowi przedstawiciele gatunku "gar", a inne jak z typowego anime o losach studentów.Jako zwolennik czysto historycznych serii, nie podoba mi się motyw magii, no ale póki co to jedyna wada.Miejmy nadzieję, że nie zepsują tego.
2. Kuzu no Honkai
Postanowiłem trochę podgonić romanse i obejrzeć coś oznaczone tym tagiem.To nie jednak relacje głównych bohaterów zachęciły mnie do Kuzu no Honkai, lecz interesująca, ciekawa fabuła, której podobieństwa nie widziałem w żadnej innej serii.Bowiem to anime nie przedstawia czystego związku pomiędzy dwoma ludźmi, lecz o ich nieustannym pragnieniu o...
nauczycielach.Główna bohaterka, czyli Hanabi Yasuraoka, fantazjuje o jej starszym koledze z młodzieńczych lat, który postanowił zostać nauczycielem.Mężczyzna jednak widzi w niej jedynie coś na wzór "młodszej siostry" i w oko wpada mu nauczycielka muzyki.Zasmucona tą wiadomością Hanabi, wpada na pewnego ucznia i dowiaduje się od niego, że owa nauczycielka jest jego była korepetytorką i skrytym obiektem westchnień.Wkrótce to spotkanie prowadzi do przyjaźni, a przyjaźń do nietypowego związku, który polega na "pocieszaniu" po niespełnionej miłości.W rzeczywistości, para nie czuje do siebie nic.
Nieodwzajemniona miłość boli, lecz czy to powód do padania w ramiona osób, do których mięty nie czujemy? Dla głównej parki to nic złego, pomińmy już fakt, że ich pierwszy "akt seksualny" pojawił się już w pierwszym odcinku (na szczęście nic nie było widać).Ale pomijając dziwaczny gust bohaterów, dla mnie to właśnie ta seria jest najbardziej wyczekiwaną i żałuję, że póki co jedynie jeden odcinek znajduje się z polskim tłumaczeniem.Jedyny romans, który mnie zafascynował niebywale to White Album 2, a teraz chyba przychodzi jego godny następca.No, ale wracając do tego, że to romans - zapewne dostaniemy zakończenie gdzie główni bohaterowie rozkochają się w sobie i porzucą swoje zauroczenie do nieco starszych, chodź to by było za łatwe i przewidywalne, więc może jednak dostaniemy całkowite zaskoczenie? Ładna ścieżka dźwiękowa i muzyka tylko podtrzymują moją mocną ocenę.
3. Masamune-kun no Revenge
Ponownie w moją listę wkroczyło romansidło, które aż samo zachęca fabułą.Tym razem opowieść pełna zemsty, nienawiści i upokorzenia.Co prawda - nie będzie to zemsta jak w Kuroshitsuji, nie będzie to zemsta jak w Ao no Exorcist, lecz zemsta na klasowej księżniczce w dziwny sposób.
A chodzi o sposób rozkochania w sobie i totalnego złamania serca.Wszystko to zaplanował Masamune Mukabe, który to przez swą otyłość w latach podstawówki, przezywany był i gnębiony.Pewnego dnia, obroniony zostaje przez dziewczynkę w jego wieku - Aki Adagaki.Chłopak zakochuje się w niej, lecz ona brutalnie daje mu kosza.Mukabe postanawia zadbać o siebie i wyrasta na ślicznego młodzieńca.W nowej szkole, jest świadkiem kiedy to typowa "Mary Sue", czyli piękna córka bogacza, pożądana przez każdego, odrzuca uczucia zakochanego w niej chłopaka i daje okropne przezwisko.Bohater rozpoznaje w niej dawną znajomą i chce sprawić, by poczuła się tak podle, jak niegdyś on poczuł się przez nią.
Tym razem mamy do czynienia z haremówką, jednak wiadomo, że najwięcej czasu na ekranie producenci poświęcą "księżniczce" Aki.Ale poco tu harem gdy motywem przewodnim jest zemsta? Nie wiem.Manga, na której bazuje anime jeszcze się nie skończyła, więc miejmy nadzieję, że produkcja poczeka na swój pierwowzór i nie wciśnie czegoś od siebie, co mogłoby zniszczyć fabułę.Jestem na drugim odcinku i mogę śmiało powiedzieć, że Aki zaczyna już powoli lubić głównego bohatera.Czy przerodzi się to w uczucie i Mukabe jednak zmieni swoje zdanie o planowej od lat zemście? Miejmy nadzieję, że nie.Jedyne do czego mogę się póki co przyczepić to to, że matka głównego bohatera jest...lolitą.Tak lolitą - punkty drastycznie lecą w dół.Ścieżka dźwiękowa podoba mi się, zwłaszcza opening, a grafika jak widać na gifach, estetyczna, a przynajmniej mi się podoba.
4. Little Witch Academia (TV)
Little Witch Academia jest tytułem znanym, głównie przez filmy o tej samej tematyce, które wyprodukowano wcześniej.Mi się spodobały, więc czemu by tak nie zahaczyć o serial TV?
Gdy główna bohaterka, Akko Kagari była jeszcze małą dziewczynką, wybrała się na pokaz prowadzony przez czarownicę Shinę Chariot.Tak zafascynowała się jej osobowością, że przyrzekła, że zrobi wszystko, by być taka jak ona.Gdy dorasta, zapisuje się do szkoły czarownic i od tej chwili studiuje czary.No, ale że jest zielona w te sprawy - zapewne czeka ją wiele początkowych niepowodzeń.
Z pewnością to anime spodoba się fanom Harrego Pottera.Też mamy tu magię, czary, miotły, pelerynki, kapelusze, jakiegoś rudego osobnika i przede wszystkim humor (w sumie to nie wiem czy w Harrym był humor, bo czytałem tylko streszczenie.Little Witch Academia zdecydowanie może się pochwalić humorem i to jest największy plus tej serii, bo nie jest to nic ambitnego z fabułą niemożliwą do pojęcia, a raczej odnoszę wrażenie, iż zakończy się jako przyjemny średniaczek, o którym długo będę pamiętał.Grafika nie zmieniła się jakoś szczególnie (o ile nie wcale), jeśli chodzi o porównanie z kinówkami, a ścieżka dźwiękowa jest przyjazna dla ucha.Polecam, dobre no poprawienie humoru.
No i to wszystko, jeżeli chodzi o to co obejrzałem.Planuję sprawdzić również jak prezentuje się:
- Ao no Exorcist: Kioto Fujouou-hen - zobaczymy czy Ao no Exorcist się poprawiło czy nadal zapycha swoją serię niepotrzebnymi dialogami i momentami.
- Onihei - tylko wpierw znajdą się playery i tłumaczenie.
-Akiba's Trip The Animation - zobaczę jeden odcinek, bo to zapewne będzie porażka tego sezonu.
-Tales of Zestiria the X 2nd Season - hibike kazu no uta ♥.
-Kuroshitsuji Book of The Atlantic - jutro oficjalna premiera.