Witajcie, dzisiaj post inny niż wszystkie.Jak wiecie, już dość dawno wystartowały nowe serię anime, które już małymi krokami dobiegają końca.W dzisiejszym poście przedstawię te, które ja postanowiłem obejrzeć i te, które polecam.
Drifters
Zacznę od czegoś na co niecierpliwe czekałem od usłyszenia o zapowiedzi.Manga autorstwa Kohta Hirano, czyli mężczyzny, który stworzył historię Hellsinga, doczekała się ekranizacji anime!
I póki co wypada najlepiej...
"Brutalność bawi tylko głupców" - powiedział ktoś kiedyś.Niemniej jednak, jeżeli jest dobrze wykorzystana potrafi zdziałać cuda.
Główny bohater, Shimazu Toyohisa, po krwawej walce budzi się dziwnym miejscu gdzie na krzesełku siedzi mężczyzna ubrany we współczesne ubrania i jednym kiwnięciem palcem odsyła go do świata, w którym istnieją tytułowi driftersi, czyli znane, historyczne postacie.Od tego momentu, obserwujemy jego krwawe przygody...
Już po trzecim odcinku mogę śmiało stwierdzić, że anime jest naprawdę dobre.Ciekawa historia, śliczna kreska i miła do ucha ścieżka dzwiękowa.Jeżeli chodzi o postacie, cóż, głównych bohaterów jest trzech: znany już wcześniej Shimazu, który nie wiem czemu, ale z początku przypominał mi takiego bardziej dojrzałego Rina Okumurę.Lubię go, świetnie włada bronią i widać, że nie skrzywdziłby kogoś bez powodu.Drugą postacią jest Yoichi Suketaka Nasu, który no cóż...sprawiał mi duży problem z określeniem płci.Wpierw myślałem, że to dziewczyna, później że chłopak, później dziewczyna, ale jednak finalnie jest chłopakiem.Ostatnim bohaterem jest Nobunaga Oda, starszy mężczyzna z opaską na oku.Nie mogę się na jego temat wypowiedzieć, bo nie pamiętam go zbyt dobrze.W serii przewijają się też historyczni bohaterowie, o których możemy się nauczyć z podręcznika np. Joanna d'Arc czy nawet Adolf Hitler.
No, ale przyznajcie że wygląda jak dziewczyna!
Shuumatsu no Izetta
Kolejna wyczekiwana przeze mnie seria, którą możemy przetłumaczyć jako "Izetta Ostatnia Czarownica".Jak pamiętacie, nie znoszę lolit, ale przez to, że anime miało w tagach "historia", postanowiłem zahaczyć.Nie żałuję.
Nie, to nie yuri.Historia opowiada o losach ostatniej wiedźmy, czyli tytułowej Izetty i jej przyjaźni z księżniczką Fiine, która jako jedyna wie o jej nadprzyrodzonych mocach.Całość dzieje się w roku 1940, kiedy to Europę podbijają Germanii.Ich kolejnym celem do opanowania świata pada maleńkie państewko w Alphah - Elystadt.
Kiedyś szukałem jakiegoś dobrego anime o czarownicy, nie znalazłem nic, więc gdy usłyszałem o Izettcie, ucieszyłem się i jak najszybciej postanowiłem obejrzeć.Aktualnie jestem na piątym odcinku i mogę stwierdzić, że nie jest to pozycja obowiązkowa, lecz na pewno ciekawa.Historia przyjaźni tchórzliwej wiedźmy i walecznej księżniczki zapowiada się dobrze i miejmy nadzieję, że nie zepsują tego przeobrażając w "coś więcej".Sam historyczny motyw wojny, Germanów i splamionych krwią mundurów jest dobrze wykonany.Grafice nie mam nic do zarzucenia, a ścieżka dzwiękowa, chodź nie idealna to znośna.Póki co, nie podoba mi się lolita latająca na snajperce, ale cóż, co zrobisz? Nic nie zrobisz.
Panie i panowie, oto dowód, że dziewczęta jednak mogą spadać z nieba.
Bloodivores
Historia o wampirach za kratami.Wziąłem się za oglądanie tego myśląc, że będzie to "lepszy" Servamp.Niestety, ni to dobre, ni ciekawe.
Dawno, dawno temu, za górami za lasami, a tak naprawdę to 60 lat temu, ludzie zachorowali na dziwną przypadłość, która objawiała się bezsennością.Po wynalezieniu lekarstwa, jego skutek uboczny spowodował, że stawali się wampirami.Przez to, że krwiopijców było dość dużo, wybuchła wojna pomiędzy nimi, a istotami czysto ludzkimi.Ludzie wygrali, lecz niedobitki przegranych wciąż chodzą po tym świecie.Jednymi z nich są główni bohaterowie, którzy robią napad na bank i lądują w więzieniu.
Obejrzałem jedynie dwa odcinki i muszę stwierdzić, że nie za bardzo odpowiada mojemu gustowi.Szczerze mówiąc, nigdy nie widziałem jeszcze porządnego anime, w którym wampir byłby dobrze wykorzystany (nie licząc Hellsing).Fabuła mnie nie przyciągnęła, bo po prostu mi się nie spodobała.Grafika również średnio wygląda.Cóż, jestem zwolennikiem starszej kreski, ale ta w Bloodivores jest nawet dobra, po prostu mi się nie podoba.Opening, który można porównać z lolitowymi piosenkami mnie w zupełności nie kupił, a postacie są mdłe, głupie i bezmyślne.Jeden z nich chciał nawet zastrzelić małego chłopca, ale Touka, (a raczej ta fioletowowłosa, go powstrzymała.Touka mówię z podobieństwa do TG).Ciężko tu znaleźć co tak na prawdę chcą główni bohaterowie, ale oglądałem jedynie dwa odcinki, zawsze może się zmienić.
Kiedy w lidlu jest przecena na torebki.
Cheating Craft
Jak można się domyślić z nazwy, anime będzie opowiadać o ściągaczach.Ale nie takich zwyczajnych! Długo jej nie pooglądamy, bo to dwunasto odcinkowy short, mający po piętnaście minut.
Do szkoły mającej miejsce w anime, uczęszczają dwie grupy uczniów: ci, którzy wszystko umieją i mogą bez problemu zdać nawet najtrudniejszy test, oraz ci, którzy nie wiedzą nic i stosują nielegalną metodę "na ściągę' i oszukują na wszelkie możliwe sposoby.Pomiędzy nimi narośnie spór i ostra rywalizacja.Jak się można domyśleć, główni bohaterowie będą stać po przeciwnej stronie barykady.
Pierwsze anime o tematyce "ściągania" jakie znam i szczerzę mówiąc, oczekiwałem czegoś lepszego.Myślałem, że będziemy tu widzieć jak uczniowie przygotowują podpowiedzi, gdzie je przyklejają bądź umieszczają, a tu niespodziewanie dostajemy akcję z chłopakiem, któremu ojciec wstrzykuje coś, aby mógł się lepiej uczy.Ogólnie, dużo tu nadprzyrodzonych zdolności, a ja tego nie lubię.O głównych bohaterach się nie wypowiem, bo w pierwszym odcinku ich praktycznie nie ma.Grafika jest dobra, z muzyką gorzej, ale jak już wiadomo, to short.Nie oczekujmy cudów.
Jeszcze tylko yaoi tu brakowało...
Jak widzicie, z mojego punktu sezon jest naprawdę kiepski, ale czego możemy się spodziewać? W końcu przewijają się w nim też anime o gościu, który po wyjściu z łazienki ratuje świat albo o dziewczynach, które walczą miedzy sobą piersiami, więc cudów nie ma.
Ale masz wyczucie czasu.Wchodzę na bloggera i patrze, 10 minut temu dałeś posta. To się nazywa level hard XD.Aż z tym spadaniem dziewczyn z nieba przypomniało RWBY jak Jaune leci łapać Weiss. Heh prawdziwy książę z bajki.Choć się popłakałam przy 2 odcinku 4 sezonu.Nie powiem czemu, bo to Spoiler!Nazbierało się u mnie zaległości w anime.Ostatnio z nudów sobie wypożyczyłam "Hamleta" i wyciągnęłam go na polskim zamiast lektury.To jest talent!Ale sobie dodałam "Hrabiego Monte Christo część 1" oraz inne dzieła Szekspira, które mam zamiaru przeczytać - te 5 tragedii Szekspirowskich jak to się mówi.Tu się ma czytać lektury, a nie jakieś książki,choć przyznam szczerze, że podoba mi się "Hamlet" jestem w momencie rozmowy głównego bohatera z duchem jego zmarłego ojca.To moje klimaty 👌
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😘
Miłego czytania, mistrzu.
UsuńPozdrawiam.
Szczerze powiedziawszy nie spodobał mi się, ani opis, ani zapowiedź, żadnej z tych serii... Osobiście raczej czekałam na takie serie jak Nanbaka, Haikyuu, czy Watashi ga Motete Dousunda. Pierwszy i ostatni tytuł różniły się opisem od pozostałych (Shuumatsu no Izetta również się różniła, ale moim zdaniem nie powinno się łączyć historii z fantastyką) dlatego o wiele bardziej ich wyczekiwałam i w sumie nie narzekam. Ale może o pozostałe dwie serie które poleciłaś zahaczę :D Może faktycznie jest w nich coś ciekawego...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
O Drifters naprawdę polecam, a jeżeli chodzi o Izettę - cóż, to już kwestia gustu.
UsuńPozdrawiam.
Z jesiennego sezonu mam ochotę obejrzeć tylko Drifters. Chyba najlepiej zrobione i najciekawsze. Racja. Ten sezon nie wypada najciekawiej.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Keijo to będzie coś w stylu żeńskiej wersji Free, a tu coś takiego. Porażka!
Pozdrawiam.
Ja również tak myślałem, gdy zobaczyłem miniaturkę, ale po przeczytaniu opisu widzę, że twórcy już nie mają co wymyślać.Chociaż takim żeńskim Free, można nazwać Amanchu.
UsuńPozdrawiam.
Shuumatsu no Izetta! Pamiętam, że oglądałam trailer i zdecydowałam się to obejrzeć, ale zupełnie zapomniałam o tym tytule! Będzie trzeba nadrobić.
OdpowiedzUsuńhttps://twitter.com/bakatab
Póki co jest chyba 5-6 odcinków, więc na pewno nadrobisz.
UsuńSzczerze mówiąc mi te najnowsze anime wcale tak nie zachwycają.Może i mają ciekawy opis ale jak zaczynasz oglądać i okazuje się to byle czym to jest pewne zawiedzenie, ale zainteresowało mnie Drifters i jeśli skończy się moja lista "do obejrzenia" wezmę się za oglądanie.Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Usuń